czwartek, 28 kwietnia 2016

Pisanie listów - co i jak?

Wróciłam, jak widać, po roku przerwy. Przez długi czas miałam przerwę od postcrossingu, jedyne co robiłam to okazjonalnie pisywałam listy, a i to z mniejszą niż kiedyś częstotliwością. Niedawno postanowiłam jednak wrócić do dawnego hobby, tak więc jestem!

Dzisiaj pochwalę się kolekcją listów, które dostałam odkąd zaczęłam przygodę z penpallingiem:


Nie są to wszystkie listy, które otrzymałam, część bowiem dotarła np. w zniszczonych kopertach, lub - po tym jak uległy zniszczeniu przez maszynę do sortowania - w foliowym woreczku...

W związku z tym że na stronach, na których się udzielam, dostaję dużo pytań odnośnie mojego hobby, postanowiłam po raz kolejny napisać krótki post informacyjny - tym razem o pisaniu listów. Zapraszam zatem wszystkich zainteresowanych do lektury.

Pisanie listów - co i jak?


1. Znalezienie penpala/penpalki

Znalezienie odpowiedniej osoby do pisania listów jest często nie lada wyzwaniem - wiele osób to jedynie kolekcjonerzy znajomych, niczym na fejsbuku, dlatego ważne jest, aby trafić na kogoś, kto faktycznie będzie chciał nas poznać. Z pomocą przychodzą tu strony i grupy z ogłoszeniami tego rodzaju - Penpaloftheweek.com oraz Interpals.net . Niestety, mężczyźni mają mniejsze szanse na znalezienie kogoś do korespondencji - na większości stron dziewczyny blokują płeć męską ze względu na zatrważającą ilość użytkowników którzy traktują takie strony jak portale matrymonialne. Na stronach tego typu należy uważać także na oszustów - jeśli ktoś prosi, aby z pierwszym listem wysłać mu całą masę gadżetów, banknoty, książki czy wartościowe rzeczy, lepiej nie wdawać się w taką znajomość. Istnieją grupy na Facebooku, w których można znaleźć dane oszustów.
Najprościej kogoś do korespondencji znaleźć przez Facebooka - nie trzeba wcale robić tego ze swojego prawdziwego konta, można założyć konto "na chwilę" i napisać, że ze względu na prywatność nie chce się udzielać z własnego konta. Grupy z godnymi zaufania i interesującymi ludźmi to między innymi Letterworms, Snail Mail Pals i The Snail Mail Society.


2. Koperty, papier, znaczki

Jeśli nastawiacie się na pisanie listów na pięknej, kolorowej papeterii, możecie łatwo się rozczarować - w Polsce nie ma zbyt wielu dostępnych wzorów, a jeśli trafi się coś ciekawszego, zazwyczaj jest to "designerski" produkt za duże pieniądze. Najłatwiej o ciekawe papeterie w Cepelii (ludowe motywy, idealne do słania za granicę) i na dużych placówkach pocztowych (głównie papeterie w jednolitym kolorze lub z motywami miast Polski).
Znaczki możemy dostać na poczcie, rzecz jasna, ale jeśli podejdziemy do pani z okienka i nadamy tak list, na kopertę trafią nieładne, standardowe znaczki. Jeśli chcemy aby na naszej kopercie zagościło coś ładniejszego, możemy poprosić panią na poczcie o to aby wybrała jakieś ładniejsze znaczki (małe szanse w niedużych placówkach pocztowych) lub zakupić jakieś na dziale filatelistycznym lub w sklepie online.

3. Czas

Jeśli liczycie na to, że wasz list dotrze do adresata w kilka dni, prawdopodobnie się przeliczycie - chyba, że mieszkacie blisko granicy z np. Niemcami - moje listy do Rostocku i Berlina potrafiły docierać w 3 dni. Nie można jednak liczyć na to w przypadku krajów położonych nieco dalej, lub takich, w których listy przechodzą kontrole lub są cenzurowane. Aby list dotarł do adresata w Chinach, Rosji lub którymś z bardziej ortodoksyjnych krajów arabskich potrzeba często nawet miesiąca lub dwóch
Jak jest w drugą stronę? Ciężko sprecyzować. Zdarzało mi się że list z Rosji do Polski dotarł w 2 tygodnie, ale kolejny tydzień spędził w sortowni w Warszawie. Było też tak, że list do mnie przez prawie miesiąc nie mógł "wydostać się" z Hong Kongu. Na tym jednak polega po części magia pisania listów - nigdy nie wiemy, kiedy możemy się takiego spodziewać i dzięki temu mamy szansę na miłą niespodziankę.

4. Koszta

Standardowy, ważący do 50g list za granicę możemy wysłać Pocztą Polską za 5,50zł (ekonomiczny) lub 6zł (priorytet). Jeśli jednak zależy nam na czasie, możemy dołożyć dychę i wysłac list poleconym - mamy wtedy pewność, że nie zniknie on w magiczny sposób, ani że pani Kasia na podwarszawskiej poczcie nie pokusi się, by obejrzeć, co wysyłamy do Chin.
Istnieje też ciekawa opcja, którą udostępnia portal Napiszkartke.pl - wysyłka poprzez ich stronę (czyli wysyłamy w kopercie nasze listy do nich, a oni wysyłają je dalej) może kosztować jedynie 3 zł przy większej ilości listów i pocztówek. Jest to jednak kiepska opcja, jeśli osoba z którą korespondujemy, zbiera znaczki, lub zależy jej na tym aby list miał pieczątki z naszego kraju - Napiszkartke.pl wysyła bowiem listy pocztą niemiecką, gdyż dzięki podpisanej z nimi umowie ma niższe ceny.


Mam nadzieję, że te kilka krótkich informacji pomoże niektórym z was zacząć przygodę z pisaniem listów :) W razie czego, pytajcie śmiało, służę pomocą!

13 komentarzy:

  1. hohoho, całkiem niezła kolekcja listów Ci się przez ten czas zebrała. ja zdecydowanie mam wolniejsze tempo jeśli o pisanie listów chodzi więc nie mogłabym się pochwalić taką kolekcją nawet z kilku lat mojej korespondencji tradycyjnej :D

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Połowę takiej kupki listów jak Twoja mam uzbieraną z korespondencji z przyjaciółką. Jak wyprowadziła się z mamą do innej miejscowości a ja nie miałam zbytnio dostępu do komputera przez wieczny zakaz pisywałysmy do siebie właśnie tradycyjne listy. Było to od kilku do kilkunastu kartek A5 zapisanych tym co się nam wydarzyło w czasie w którym czekałyśmy na odpowiedź na wcześniejszy list oraz później odpowiedź i relację z przeczytania listu kiedy już przyszedł plus pełno dodatków w postaci różnych ulotek, biletów pocztówek i czego tylko do koperty dało się wsadzić. Świetne wspomnienia i z chęcią bym wróciła do tego :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja raczej nie pisze listów, chociaż nie powiem chciałabym zacząć. Dostałam tylko jeden list wraz z pocztówką od znajomej z Indonezji. Również wymieniałam się z nią słodyczami i herbatami, fajna sprawa ;P

    http://mswildheadspostcards.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, ale kolekcja listów! Kiedyś również się wymieniałam, w tej chwili zostało to zawieszone w czasie, podobnie jak pocztówki.
    Tradycyjne listy to coś pięknego :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. A wiecie jak trudno potem taką kupę listów spalić? :) Kiedyś, gdy było tanio codziennie pisałam kilka listów. W miesiącu wysyłałam 60-100 listów. Miałam korespondentów w 152 krajach świata. Adresy zdobywało się z gazety "Radar" i innych oraz za pośrednictwem tak zwanych FB'sów czyli książeczek przyjaźni. Z początku też zbierałam listy, ale w końcu przy kolejnej przeprowadzce postanowiłam je spalić.Zostawiłam sobie tylko ładne koperty i znaczki powycinałam . Listy miałam powiązane w paczkach i tak wrzuciłam do ogniska. Brzegi się nadpaliły, dmuchnął wiatr i wszystko pofrunęło na podwórko :)Teraz mam niszczarkę i niszczę korespondencję. A listy mam tylko od nieżyjącej już mamy i od dzieci gdy wyjeżdżały na kolonie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojeja masz bloga!
    Właśnie się tak czasem zastanawiałam skąd Ci się biorą te pytania na fejsie o herbaty o smaku cebuli :D
    Sama idea jest bardzo ciekawa, nie interesowałam się nigdy czymś takim, ale może to ze względu na moją chroniczną niecierpliwość. Jakbym miała świadomość, że ktoś gdzieś wysłał do mnie list, to codziennie patrzyłabym do skrzynki >D

    RudaUrodowo - alternatywnie o urodzie

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć!
    Mam dość..dziwaczne pytanie. Właśnie rozpoczynam swoją przygodę z postcrossing, zapisałam się i chciałam dzisiaj/ jutro wysłać kartkę, ale chciałabym ją ładnie przyozdobić. Mogłabyś się pochwalić skąd masz takie naklejki (gdzieś zauważyłam na twoim blogu hihi) malutkie w kształcie ludzików etc? Myślę, że jest to ciekawy sposób na przyozdobienie pocztówki, by nie była ''szarobura'' . :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naklejki dostaję głównie od swoich penpalek, ale czasem kupuję - np. w Biedronce (okazjonalnie są, kiedy zaczyna sie semestr szkolny) albo w Empiku :)

      Usuń
  8. cześć :) chciałbym zacząć wysyłać listy, ewentualnie jakieś wymiany i nie wiem jak zacząć... mogłabyś dać mi jakieś wskazowki, rady ?

    OdpowiedzUsuń
  9. cześć :) chciałbym zacząć wysyłać listy, ewentualnie jakieś wymiany i nie wiem jak zacząć... mogłabyś dać mi jakieś wskazowki, rady ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! :) Co do wymian napisałam jakiś czas temu posta, w którym zawarłam podstawowe informacje, a co do pisania listów na start najlepiej oczywiście znaleźć kogoś chętnego do ich pisania. Jest wiele stron, o których nawet wspomniałam, ale mimo wszystko polecam grupy na Fejsbuku - są one bardziej kontrolowane przez adminów i oszuści i wyłudzacze danych szybko z nich wylatują. Możesz wpisać się do grupy Happy Snail Mailers albo Letterworms, zobaczyć jak wyglądają tam ogłoszenia o szukaniu penpala i spróbować :)

      Usuń
  10. Hej, a czy list ekonomiczny za granicę nie kosztuje 5 zł ?;) chyba wkradł Ci się błąd, też od miesiąca aktywnie działam w postcrossing i mam tez kilku penpalów na facebooku znalezionych, jesteśmy po pierwszych wymianach listów do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od jakiegoś czasu kosztuje niestety 5,20 zł a priorytet 6 zł. 5 i 5,50 zł to stare ceny :)

      Usuń